Mistrzostwa Anglii w solvingu

Mistrzostwa Anglii w solvingu.
Wybrałem się tam z Piotrem Murdzią, 7-krotnym mistrzem świata w solvingu, oraz mistrzem Anglii z 2015, czyli ub. roku.
Mam córkę w Londynie, wybierałem się tam już od dłuższego czasu, więc było mi niejako podwójnie na rękę pojechać w charakterze gościa na Mistrzostwa Albionu w solvingu, Anno Domini 2016, oraz do córki. Przyznam się że dawno nie leciałem samolotem, nie było takiej potrzeby, a nadto, w ogóle nie byłem wcześniej w Anglii i to miał być mój pierwszy raz. Jak lot to tylko polskimi liniami, czyli LOT-em, a więc z Warszawy. Żeby zasygnalizować humorystyczny charakter niniejszej relacji, powiem ciekawostkę. Do Anglii lecimy godzinę, a z Anglii do Warszawy, trzy. Jak to się dzieje, pewnie wszyscy wiedzą, a ci co nie wiedzą, muszą polecieć, żeby sprawdzić. W podróżach zawsze przychodzą mi do głowy różne ciekawe pomysły, więc i tu nie było inaczej. Wchodząc na pokład poprosiłem witającą nas w drzwiach samolotu stewardesę o rękę. No nie tak dosłownie, bo aż taki szybki to ja nie jestem, tylko testowo. Podała, popatrzyłem i mówię: widzę, że ma Pani długą linię życia. Lecę bez obaw.
Nad Londynem, słynnym ze swoich całorocznych smogów i mgieł, miła niespodzianka. Trafiliśmy na jedyny z 365 dni roku dzień, w którym nie ma nad Londynem mgły!
No i dalej wszystko już było gładko. Córka odebrała nas na Heathrow, potem szybko dotarliśmy do podlondyńskiego Slough, miejsca zawodów. Mistrzostwa jutro, a dziś… zapomniałem powiedzieć, moja córka pracuje w restauracji u najsłynniejszego kucharza świata, Gordona Ramseya i zaprosiła mnie tam na kolację. W środku serdeczne przywitanie zgotowane mi przez kolegów i koleżanki córki, takie ciepłe, czysto polskie, że od razu poczułem się lepiej i jak u siebie. Potem szampan i 7 rodzajów dań, łącznie z sushi , których niezwykłego smaku nawet nie podejmuję się opisać, powiem tylko iż była to najsmaczniejsza, najpiękniejsza i najlepsza kolacja w moim życiu. A wystarczyło tylko wyskoczyć do Londynu…
Mistrzostwa Anglii odbywały się w tym roku w pięknej auli Eton Coledge. Jak wyglądała, możecie się sami przekonać na zamieszczonych zdjęciach. Zjechali silni gracze z całego świata, co zapowiadało trudną i ciężką walkę o punkty. Nasz mistrz ostatecznie zajął drugie miejsce, dlatego iż „potknął się” na studium. Zamieszczam je, (www.goldchess.com), jako że piękne, oraz dlatego że dostrzegłem rozwiązanie. II miejsce to również piękne osiągnięcie, niemniej pierwsze było blisko, blisko. Belg, który wyprzedził naszego Piotra Murdzię o 2,5 punktu, w ostatniej minucie przed upływem czasu dołożył rozwiązanie zadania za 5 punktów.
Mistrzostwa Anglii w solvingu mają swoją jedną, ciekawą specyfikę. Wszyscy, Anglicy i nie, grają w jednej grupie i podlegają ogólnej punktacji, ale potem organizatorzy oddzielają „plewy od ziarna” i Anglicy są w jednej grupie, a zagraniczni zawodnicy w drugiej, a Anglik który osiągnął najlepsze miejsce w grupie ogólnej, wszystkich zawodników, zostaje mistrzem Anglii. Wygląda to nieco humorystycznie, bo jeżeli dla przykładu pierwszych sto miejsc zajęliby zagraniczni zawodnicy, to autentycznym i niekwestionowanym mistrzem Anglii zostałby Anglik, zajmujący wysokie, 101 miejsce.  . Jednak w tym roku nie było tak źle, bo czysto angielski mistrz Anglii uplasował się w grupie całościowej na III pozycji. Belg, Polak i Anglik.
Po powrocie do hotelu zrobiło się przyjemnie, bo wyszło na jaw że Piotr M, prawdziwy wicemistrz Anglii, ma urodziny. No tak, ale imprez hotelowych ze zrozumiałych względów, nie relacjonuję.  Umiejętność zaczerpnięta z – taktyki szachowej. . Zatem to byłoby na tyle. W ostatnim zdaniu dodam, iż w hotelu, w restauracjach, na ulicach, pełno jest Polek i Polaków, tak że wszędzie można sobie świetnie poradzić, mówiąc… po polsku.
LK
Info z mistrzostw:
Zadania-http://www.wfcc.ch/wp-content/uploads/WCBCSC-2016-Solutions.pdf
Wyniki-http://www.wfcc.ch/wp-content/uploads/WCBCSC-2016.pdf

Solving a Goldchess

W uproszczeniu Goldchess to też rozwiązywanie problemów i zadań szachowych, ale, w najnowocześniejszej formie, grając na żywo z komputerem szachowym CEEC (Chess Elite Educational Computer).
Z drugiej strony Goldchess jest powieleniem lub lustrzanym odbiciem gry praktycznej. Gra się wprawdzie z komputerem na poziomie edukacyjnym, 1800 ELO, ale on jest „żywy”, gra, broni się, kontratakuje i ogólnie –nie daje się. 
Jest tu też pewnym novum. Kombinacji Goldchess nie ma w liczącej 8 mln partii, chessbase. Więc nawet powielając je, szachiści muszą zrobić, odkryć, coś nowego. I to też jest ich twórczość!. Mają jedynie wytyczną, np. mat w 30, która jest jednocześnie ale też i tylko, wskazówką, iż jest to możliwe. Niemniej sami i samodzielnie muszą to odkryć. Dodatkowo, tu nie można postawić zarzutu –kopiści, gdyż w wielu przypadkach szachiści osiągają wymagalny rodzaj wygranej w inny sposób, idąc swoimi drogami, tworząc nowe warianty prowadzące do celu. Na mistrzostwach Polski Goldchess nikt nie zrobił rozwiązania –wygraj -, sposobem autora, a zrobili wygraną w żądanej ilości ruchów. Innym sposobem. I nikt nie zrobił wygranej szybciej od autora. Z kolei w VIII rundzie turnieju Rosija-America, powtórzenie-zrobienie dokładnie wariantu autora, było naczelnym warunkiem. I teraz pytanie? Czy kopiści? Nie, oni znaleźli własne rozwiązania-samodzielnie. Mieli tylko wskazówkę iż jest to możliwe. Mimo iż komputer CEEC nie jest orłem na poziomie 3000 ELO, to może jeszcze wiele nauczyć niejednego dobrego szachistę, a nawet arcymistrza. Bo szachy, jak życie, są nie kończącą się nauką. Dodatkową chwałą dla CEEC i zadań Goldchess jest to iż w ogromnej większości nie są w stanie zrobić tych zadań czyli wygrać z CEEC w określony sposób i w podanej ilości ruchów, dużo silniejsze od niego programy szachowe. Były testy z Fritzem, Rybką i Houdini, żaden nie sprostał. Wynika to z tego że CEEC gra specyficznie, nadto wynika to z jakiejś inności gry autora. Połączenie tych dwóch rzeczy, gry autora i CEEC, daje niezwykły efekt, w którym najkrótszą drogą do wygrania jest robienie ruchów których nie wytypuje silniejszy komputer, a jednocześnie próby robienia najsilniejszych ruchów w pozycji też kończą się fiaskiem, nie tworzy się bowiem w ten sposób wariantów w których można by wygrać tę pozycję w tylu samo ruchach co autor, lub szybciej od autora. Wynika z tego zatem jeszcze jedno prawo, że nie tylko nie robią zadań Goldchess dużo silniejsze od CEEC programy szachowe, ale, nie robią zadań Goldchess od niechcenia arcymistrzowie, więcej, bywa że nie robią ich wcale. I tu dochodzimy do kluczowego wniosku. W grze Goldchess wszyscy a więc i amatorzy, mają równe szanse. I nie jest tak jak w tradycyjnych turniejach, że wśród uczestników jest trzech zawodników z rankingiem powyżej 2700 i wobec tego któryś z nich musi wygrać. Gdyby na Mistrzostwa Polski Goldchess zjechało właśnie trzech szachistów z topu z rankingami powyżej 2700, nie byłoby nawet 1% pewności że któryś z nich wygra. I to jest niezwykłość Goldchess. Mały, skromny komputerek edukacyjny CEEC nie ma respektu przed nikim. Nie boi się wysokich rankingów, tytułów, ani grających na dużo wyższym poziomie elektronicznych braci. I to jest i novum i..po prostu piękne. Goldchess to nowa jakość, styl, XXII wiek, to „New way of chess”.
Zapraszam na stronę. Mamy Konkurs na najpiękniejszą partię świata (każdy może przysłać swoją partię kandydatkę), Test Geniusza, z nagrodą $100, darmową grę Gold 0 z nagrodą $50 co tydzień, oraz światowy hit, Turniej Rosija-America z pulą nagród $50 000!
I Edycja to replay meczu Anand-Gelfand, a zadania to autentyczne pozycje z meczowych partii. W II Edycji również z pulą $50 000 nagród pokażemy replay meczu Anand-Carlsen! Wpisowe, żeby zagrać o te $50 000 nagród, wynosi w promocji $30. Do Turnieju Rosija-America można ( warto!) zapisać się w każdym momencie, nawet do ostatniej partii, w której uczestnicy zagrają o nagrodę $12 000! Już 7 maja 2016!
www.goldchess.com
New way of chess.