W rozgrywanym od kwietnia do lipca 2013 na portalu Goldchess – CandidatesTournament Londyn 2013-replay, napisałem:
Carlsen zdobył białymi 3,5 pkt, a czarnymi –aż 5!
Jaka będzie taktyka Ananda? Wygrywać czarnymi, remisować białymi.
Ale, z Carlsenem nie będzie tak łatwo…
I rzeczywiście, nie udało się. Wydaje się że Carlsen jest poza zasięgiem dzisiejszych arcymistrzów.
Pewnie, przyjdzie moment, że pojawi się ktoś, kto go zdetronizuje, ale nie nastąpi to szybko. Carlsen jest młody i będzie się rozwijał.
Listopadowy mecz potwierdził moją obserwację. Carlsen lepiej gra czarnymi. Na 3 rezultatywne partie, wygrał dwie czarnymi. Co do 5 partii, pierwszej przegranej b. mistrza świata Ananda, muszę stwierdzić, że grał on czarnymi niezwykle silnie i bojowo. Jednak przyszły mistrz świata grał niesamowicie precyzyjnie. Oddanie centralnego pionka e5 w zamian za tempo -2 tempa, w marszu pionka linii a, było zabiegiem najwyższej klasy i przesądziło o wyniku tej partii.
W drugiej rezultatywnej, szóstej partii meczu, świat białych zaczyna się walić po 44 ruchu Ananda, 44.h5. Nie widziałem komentarzy arcymistrzów, ale to, moim skromnym zdaniem, przegrywający błąd.
Po tej partii, jeszcze- mistrz świata Anand, powinien bać się jak ognia każdej następnej partii granej przez Carlsena czarnymi. Niestety, nie wyszło. Partia dziewiąta przyniosła Carlsenowi kolejną, trzecią wygraną, po której sytuacja mistrza świata stała się dramatyczna. Żeby zremisować, musiałby wygrać pod rząd trzy kolejne, ostatnie partie. Patrząc na IX partię meczu, oczami amatora, mam tylko jedno pytanie. A co by było po 28.Gf1?
Dalej, dziesiąta partia rozwiała wszystko. Remis, po którym Anand poddał mecz.
Carlsen nowym Mistrzem Świata! Korona wędruje do Norwegii.
Wielkie gratulacje!!!
Goldchess team